Ma na imię Borys. Duży, z wyłupiastymi oczami, które widziały zbyt wiele. Adoptowany z interwencji – przez pół roku nie pozwalał się pogłaskać. Szczekał, warczał, kulił się. Jednocześnie – nie odchodził. Jakby coś w nim mówiło: nie zbliżaj się… ale bądź.
Pierwsza sesja reiki odbyła się w ogrodzie. Bez smyczy, bez komend. Marek usiadł na trawie – w milczeniu. Dłonie położył na kolanach, wewnętrzną stroną do góry. Zamiast chcę cię uleczyć, było jestem tu – jeśli zechcesz. I Borys – z początku z daleka – krążył. Potem przysiadł, potem położył się, na metr. Czas zwolnił.
Przez czterdzieści minut nie wydarzyło się nic – a jednocześnie wszystko. Przez ręce Marka płynęła cicha intencja: bezpieczeństwa. Oddech zwolnił. Głowa przestała myśleć. A pies? Zasnął.
To nie był cud. To był początek. Po czwartej sesji pierwszy raz przyłożył pysk do dłoni. Po siódmej – przespał całą noc bez lęków. Po dziesiątej – pozwolił się objąć.
I do dziś, kiedy ktoś siada w trawie, Borys podchodzi i dotyka nosem wnętrza dłoni. Działa? – pyta. A może mówi: pamiętam.
Instruktaż jak zacząć bezpiecznie pracę z energią przy zwierzęciu?
Praca z reiki przy zwierzęciu to nie zabieg. To raczej modlitwa bez słów. Medytacja, której centrum jest obecność. Oto kilka ważnych kroków, jeśli chcesz rozpocząć bezpieczną, empatyczną pracę:
1. Zrezygnuj z oczekiwań
Zwierzę nie jest klientem. Nie jesteś mechanikiem. Jesteś obecnością. Reiki płynie wtedy, gdy puszczasz kontrolę. Po prostu… bądź.
2. Zaproś, nie narzucaj
Zacznij od pozwolenia – nie od działania. Usiądź w pobliżu zwierzęcia. Nie wyciągaj rąk. Skup się na sercu, oddechu. Wewnętrznie wyślij intencję: Jeśli chcesz, jestem tu z energią, która służy życiu. Zwierzę samo zdecyduje, czy podejdzie.
3. Pracuj na dystans – to też działa
Nie musisz dotykać. Reiki działa także bez kontaktu fizycznego – z odległości kilkunastu centymetrów lub więcej. Wiele zwierząt czuje energię znacznie szybciej niż ludzie.
4. Obserwuj, nie oceniaj
Mrugnięcie, westchnienie, potrząsanie uszami – to wszystko mogą być sygnały, że coś się dzieje. Ale nie przypisuj od razu znaczenia. Nie analizuj. Po prostu obserwuj.
5. Zakończ z uważnością
Po sesji podziękuj. W myślach. Sercem. Zwierzę często potrzebuje wtedy chwili spokoju. Nie przytulaj, nie ekscytuj się – pozwól mu dojść do siebie we własnym rytmie.
6. Pamiętaj o sobie
Po sesji umyj ręce. Napij się wody. Zrób krótką medytację wyciszającą. Nie przenoś emocji zwierzęcia na siebie. Jesteś kanałem, nie zbiornikiem.
Słowo na koniec – od serca do serca
Zwierzęta nie proszą o pomoc – one ufają, kiedy czują, że jest bezpiecznie. Reiki nie wymaga spektakularnych mocy. Wymaga tylko… miękkiego serca i ciszy, która słucha.
Jeśli potrafisz usiąść i być – bez poprawiania świata – być może jesteś już gotów, by pracować z energią. A jeśli twoje dłonie jeszcze nie znają inicjacji, to i tak możesz przekazywać spokój. Bo reiki to nie tylko technika. To postawa. Relacja. Bycie z drugą istotą w tym, co prawdziwe – i pełne.


